piątek, 30 maja 2014

W kolorze czerwieni :)


Dzisiaj chciałam wam pokazać nawilżającą szminkę Maybelline Color Sensational  w kolorze 547 Pleasure Me Red. Bardzo podobają mi się czerwone usta. Nie na co dzień, ale na wieczorne wyjście na imprezę czy na randkę to jak najbardziej. Ich minusem jednak jest to, że wyglądają ładnie tylko przy gładkiej cerze, a z tym ostatnio mam niestety problemy :( .


Szminka ładnie nawilża, nie podkreśla suchych skórek, powoduje że usta oprócz koloru nabierają ładnego blasku. Kolor jest dość trwały i schodzi z ust równomiernie, pomimo jedzenia czy picia. Opakowanie jest praktycznie takie samo jak tych z serii Maybelline Color Whisper, tylko jest szersze, więc mnie się podoba :). Szminka ma jak dla mnie tylko jedną wadę - zaraz po nałożeniu nie wiem dlaczego rozmazuje się, ale wystarczy trochę odczekać lub odcisnąć usta na chusteczce i wszystko jest ok.
Cena: niecałe 30 zł.

A wy miałyście szminkę z tej serii? Lubicie ciemne kolory? :)

Agnieszka.

wtorek, 27 maja 2014

Ciasto z herbatnikami dla leniuchów :)

 Przed świętami wielkanocnymi do jakiejś gazety (niestety nie pamiętam jakiej) dołączona była książeczka z różnymi przepisami. Jeden z nich przypadł mi do gustu, dlatego postanowiłam go sobie przepisać do mojego zeszytu z przepisami. Spodobał mi się głównie z trzech powodów:
1. Bardzo ładnie prezentował się na zdjęciach.
2. Był prosty więc nawet bez umiejętności kulinarnych mogłam sobie z nim poradzić.
3. Nie wymagał zagniatania ciasta (jakoś nie umiem tego robić, bo zaraz mnie bolą ręce :) ).

Składniki:
  • 1 litr mleka
  • 1 szklanka cukru
  • 250g margaryny
  • 1 szklanka kaszy manny
  • 1 opakowanie cukru waniliowego
  • 2 łyżki kakao
  • 2 łyżki wiórków kokosowych
  • 4 łyżki rodzynek, orzechów lub cukierków czekoladowych (ja robiłam tylko z cukierkami)
  • 1 opakowanie białej lub mlecznej czekolady
  • herbatniki
 
 Przygotowanie:
  1. Mleko, cukier i margarynę wkładamy do garnka i podgrzewamy stale mieszając do czas, aż tłuszcz się roztopi. 
  2. Stopniowo wsypujemy kaszę mannę i doprowadzamy do zagotowania wciąż mieszając. 
  3. Gdy masa zgęstnieje dodajemy kakao, wiórki kokosowe, cukierki czekoladowe (rodzynki, orzechy) i cukier waniliowy
  4. Tacę lub blaszkę wykładamy herbatnikami, na których rozsmarowujemy wcześniej przygotowaną masę i przykrywamy ją kolejną warstwą herbatników.
  5. Wierzch ciasta obciążamy np. kładąc na nim deskę do krojenia
  6. Wierzch polewamy polewą i dekorujemy cukierkami.
 
Mi ciasto smakowało ale ja ogólnie lubię takie ciasta z herbatnikami. Było słodkie ale nie przesłodzone czy mulące, co mi się podobało. No i jego zrobienie zajmowało mało czasu, tak samo jak czekanie, żeby go spróbować. :)

Polecam i smacznego :)

wtorek, 20 maja 2014

Heterochromia, czyli różnobarwność tęczówki

Trzy lata temu będąc na obozie studenckim w Chorwacji, pierwszy raz spotkałam się z heterochromią. Pod okno mojego pokoju przychodził biały kotek o jednej tęczówce niebieskiej, a drugiej żółtej. Te oczka miał trochę zaniedbane więc podejrzewam że mógł być bezdomny niestety :(. Razem z przyjaciółką trochę go dokarmiałyśmy no i musiałyśmy koniecznie uwiecznić go na zdjęciach. Dla mnie kotek wyglądał naprawdę słodko, trochę jak z kreskówki. :) 


Istnieją dwa rodzaje heterochromii. Jeden z nich występuje wtedy, gdy jak w powyższym przypadku tęczówki mają inną barwę, a drugi wtedy gdy na jednej tęczówce występują dwie odmienne barwy. U ludzi ta wada genetyczna występuje bardzo rzadko i nie powoduje poważniejszych konsekwencji ze wzrokiem.


Mi osobiście u ludzi nie podobają się różne kolory tęczówek (natomiast u zwierząt owszem). Niektórym jednak podoba się to do takiego stopnia, że kupują sobie różnobarwne soczewki. A wy co o tym myślicie? Podoba wam się to? A może znacie kogoś z heterochromią? :)

piątek, 16 maja 2014

Big & Beautiful Butterfly

 
Jak większość dziewczyn tak i ja skorzystałam z rossmannowych promocji, które niedawno trwały i kupiłam m.in. czarną mascarę z Astora - Big & Beautiful Butterfly (cena regularna ok 36 zł/12 ml). Nie ukrywam, że kupiłam ją tylko ze względu na wygląd - bardzo spodobało mi się opakowanie oraz oryginalna szczoteczka :). Jakoś nigdy nie przywiązuje się do konkretnej mascary i praktycznie zawsze kupuje inną. Tym razem wybór padł na tę i muszę powiedzieć że jestem z niej bardzo zadowolona :).

 
Na początku bałam się, że nie będę umiała się tą szczoteczką posługiwać ale w praktyce okazało się, że bardzo dobrze się nią maluje. Mascara dobrze się rozprowadza, nie osypuje się w ciągu dnia i dobrze się trzyma na rzęsach. Co prawda jak dla mnie troszkę ciężko jest nią uzyskać mocny efekt (zwłaszcza przy moich rzadkich rzęsach), bo po pierwszych pociągnięciach efekt jest delikatny, a jak chce się uzyskać mocniejszy to rzęsy trochę się sklejają (co widać na zdjęciach). Mimo to, do codziennego użytku nadaje się idealnie. Na pewno jeszcze kiedyś ją kupię. :)





sobota, 10 maja 2014

Ochraniacze na stopy Top Ten Fight Star :)

 Jak już wspominałam wcześniej od kilku lat trenuje kickboxing. Aby móc trenować i startować w zawodach niezbędny jest komplet sprzętu sportowego na który składają się: kask, ochraniacz na zęby, rękawice (a w ciągłych formułach również bandaże),ochraniacze na piszczele i stopy oraz suspensor, czyli ochraniacz na krocze, a u  kobiet dodatkowo dochodzi ochraniacz na biust. Skompletowanie całego sprzętu wymaga dość sporych nakładów finansowych. Jak każda inna rzecz, tak i ochraniacze po jakimś czasie się psują, zużywają lub też zwyczajnie zaczynają brzydko pachnieć od naszego potu, który wsiąkł w materiał, więc jest to wydatek, który się co jakiś czas powtarza. Dlatego kupując taki sprzęt dobrze jest zainwestować w coś dobrego jakościowo, wytrzymałego i przede wszystkim wygodnego. Jest sporo firm oferujących nam taki sprzęt do walk, ja osobiście bardzo polubiłam firmę Top Ten. Póki co mam stamtąd kask, rękawice i spodnie i jestem z tych rzeczy bardzo zadowolona. Tak więc gdy moje stare butki się popsuły, to nowe postanowiłam zamówić również z tej firmy.


Buty posiadają wypełnienie BAYFILL i zapinane są na rzep. W części ochraniacza znajdującej się nad palcami jest inny materiał - miły w dotyku - dzięki czemu skóra na palcach, która jest delikatna nie będzie się podrażniała i obcierała. Ja zamówiłam rozmiar S, który odpowiada numerom 37 - 40, ale wydaje mi się, że na kogoś kto ma stopę w rozmiarze 40 mogłyby być za małe. Cena tych ochraniaczy jest różna w zależności od sklepu z którego zamawiamy. Ja swoje kupiłam na allegro w promocji za 150 zł (z wysyłką).




Mam nadzieje, że z tego zakupu będę tak samo zadowolona jak z innych rzeczy Top Tena :).

środa, 7 maja 2014

Kolejne masło do ciała z TBS :)

Dziś kolejne masło do ciała z The Body Shop, tym razem jest to orzech brazylijski.


Skład: Aqua, Theobroma Cacao Seed Butter, Butyrospermum Parkii, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Prunus Persica Kernel Oil, C12-15 Alkyl Benzoate, Ethylhexyl Palmitate, Cera Alba, Sesamum Indicum Seed Oil, Bertholletia Excelsa Seed Oil, Dimethicone, Caprylyl Glycol, Phenoxyethanol, Xanthan Gum, Parfum, Benzyl Alcohol, Disodium EDTA, Tocopherol, Sodium Hydroxide, Citric Acid, Caramel.



Masło przeznaczone jest do skóry suchej. Jako że ja nie jestem systematyczna w stosowaniu kosmetyków pielęgnacyjnych, to bardziej odpowiadało mi moje poprzednie masełko dla skóry bardzo suchej, które opisywałam tutaj. Jego działanie było bardziej długotrwałe ale to też jest całkiem niezłe :) . Masło jest dosyć zbite, jednak na skórze bardzo dobrze się rozprowadza nie pozostawiając uczucia lepkości. Minusem jest to, że jeśli smarujemy się nim rano to trzeba uważać bo brudzi ubranie :/. Przy poprzednim maśle tego nie zauważyłam ale może dlatego, że częściej smarowałam się wieczorem. Mi zapach bardzo się podoba i to właśnie ze względu na to go kupiłam, jednak ciężko mi go opisać, bo nawet nie wiem do czego mogłabym go porównać :). Cena regularna to 69 zł za 200 ml ale ja swoje kupiłam w promocji za 39 zł :).

piątek, 2 maja 2014

Smaczne, zdrowe i lekkie śniadanie :)

Generalnie nie jestem fanką zdrowego odżywiania się, uwielbiam Coca Cole, pizze czy kebaby. Przed latem jednak zawsze pojawia się plan zdrowego odżywiania i ćwiczeń, aby lepiej prezentować się w kostiumie kąpielowym, krótkich sukienkach czy spodenkach. Oczywiście realizacja takiego planu nie trwa długo, ale co roku liczę na to, że tym razem będzie inaczej :). Wiem, że ten problem dotyczy mnóstwa kobiet (coraz częściej również mężczyzn), dlatego dzisiaj mam propozycje smacznego, zdrowego, sycącego i szybkiego śniadania/kolacji.



Składniki:
  • serek capri
  • pomidor
  • oliwki
  • sos włoski

Przygotowanie:

Serek i pomidora kroimy w plasterki i układamy je na przemian na talerzyku. Obok, lub na to wszystko kładziemy oliwki (wedle uznania) i wszystko polewamy sosem włoskim przygotowanym wedle instrukcji na opakowaniu.



Śniadanie jest banalnie proste, jego wykonanie zajmuje 5 minut, a naprawdę jest pyszne i sycące. Jeśli jeszcze tego nie jedliście to polecam spróbować.

Smacznego :)