Dzisiaj chciałam wam napisać parę słów od siebie o produkcie już bardzo znanym i często opisywanym w blogosferze, a mianowicie o żelu do usuwania skórek od Sally Hansen.
Ten niepozorny produkt już po pierwszym użyciu podbił moje serce. Jest wygodny w aplikacji, jego stosowanie nie zajmuje dużo czasu i przede wszystkim jest skuteczny. Wystarczy nałożyć go na skórki, odczekać minutę i odsunąć skórki za pomocą patyczka. Następnie można je wyciąć, ja jednak rzadko to robię. Żel mocno zmiękcza skórki i pozwala na łatwe i delikatne odsunięcie ich. Ja największy problem ze skórkami mam na małych palcach u stóp. Nie mam pojęcia czemu tak się robi ale bardzo szybko mi tam one rosną i nachodzą na prawie cały paznokieć. Zawsze mnie to strasznie denerwowało i cieszę się, że znalazłam coś co pozwoliło mi się w znacznej mierze pozbyć problemu. Jeśli jeszcze nie macie tego produktu, to zdecydowanie go wam polecam :)
Mój ulubiony:)
OdpowiedzUsuńMój też :D
UsuńMam i również lubię chociaż zachwytów u mnie nie ma :)
OdpowiedzUsuńMam i bardzo sobie cenię :) Dzięki niemu i masełku do skórek z Burt's Bees moje paznokcie w końcu zaczęły jakoś wyglądać :)
OdpowiedzUsuńKupiłam ten preparat kilka tygodni temu, świetnie się sprawdza, nareszcie przestałam wycinać moje skórki ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam uwielbiam uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam go chyba za wszystko ;) obecną buteleczkę mam juz około roku, a manikiur robię średnio dwa razy w tygodniu wiec wydajność rewelacyjna ;) no i pewnie jeszcze z pół roku będzie ze mną ;)
OdpowiedzUsuńNa mnie jakoś najskuteczniej działa woda z mydłem
OdpowiedzUsuńJa go jeszcze nie miałam :P
OdpowiedzUsuń