No dobra.
Właściwie został ostatni dzień na naukę.
Dasz radę! Wystarczy dobrze ten dzień zaplanować i
wszystkiego się nauczysz.
Koniecznie nastaw budzik na 7:00, żeby mieć więcej czasu
na naukę. Nieważne, że jak rano zadzwoni, to go wyłączysz i pójdziesz dalej
spać. W końcu liczą się chęci, nie?
Jak już wstaniesz o tej 12:00, to musisz zjeść śniadanie. W
końcu to najważniejszy posiłek w ciągu dnia. Akurat masz ochotę na coś czego
nie masz w lodówce? Nie szkodzi. Idź do sklepu. Tylko najpierw weź prysznic,
zrób makijaż i ułóż włosy. Może to właśnie dziś w sklepie spotkasz tego
jedynego?
Jak już wrócisz ze sklepu o 15:00 (zakładamy że nie ma żadnych
super promocji w sklepach z ubraniami i kosmetykami) i zjesz obiad (na śniadanie
już chyba za późno) koniecznie włącz komputer. Bo jak masz się uczyć bez Internetu?
Przecież tam jest mnóstwo super ważnych informacji.
Oczywiście najpierw musisz wejść na facebooka i sprawdzić co
tam się dzieje. Tylko na 5 minut. Oooo! Jaki słodki kotek!
Po godzinie jesteś zdenerwowana. Dziewczyna , której nie
lubisz wstawiła zdjęcia z jakiejś super wycieczki. Nie martw się, ona przecież
wcale nie jest od Ciebie ładniejsza, szczuplejsza, bogatsza i szczęśliwsza… No
dobra, zjedz sobie coś dobrego na poprawę humoru. Tak, tabliczka czekolady
będzie ok. Nie masz? Idź do sklepu. Świeże powietrze dobrze Ci zrobi.
Jak już wróciłaś to musisz się w końcu pouczyć. Niestety
dopada Cię chandra… Na dworze taka ładna pogoda, a Ty musisz ślęczeć nad
notatkami... Jak jest brzydka to też niedobrze, bo wolałabyś poleżeć i obejrzeć
film. Zaraz, zaraz… Przecież film nie trwa długo, nie?
Jak już skończysz oglądać i stwierdzasz, że jest 21:00
zaczynasz się niepokoić. Teraz już serio siadasz do nauki. Po 10 minutach
czytania notatek (oczywiście nie swoich) Twoje myśli zaczynają błądzić. A pamiętasz
swoje przygody sprzed pięciu lat? Teraz jest idealny moment, aby je powspominać
i pomyśleć co mogłaś wtedy zrobić inaczej.
O 22:00 stwierdzasz, że chyba musisz zarwać nockę. Ale
spokojnie, przecież to nie pierwszy raz. No dobra, jeszcze nigdy Ci się to nie
udało... Ale tym razem NA PEWNO będzie inaczej. Potrzebujesz jedynie kawy lub
energetyków. Tego też nie masz? Leć do nocnego.
00:00. Od przyszłego semestru uczysz się na bieżąco.
01:00. Poddajesz się. Materiału jest za dużo / jest za
trudny. I tak się nie nauczysz, więc po co się męczyć? A tak, to przynajmniej
będziesz miała świeży i wypoczęty umysł. Przecież to bardzo ważne przy pisaniu
egzaminów.
Idziesz spać licząc na cud.
Post z okazji zbliżającej się sesji. A wy jak się uczycie/ uczyłyście? :)
Świetne :)
OdpowiedzUsuńdzięki :)
Usuńuśmiałam się ;)
OdpowiedzUsuńAhahahaha, jakbym widziała siebie przed egzaminami xD. Dzisiaj dokładnie (jutro egzamin) > pojechać na pocztę, do sklepu, pobuszować w Internecie, jedne zajęcia, trochę przejrzeć kartki, obiad, Internet... może nauka? Nie, jeszcze nie > blogi xD
OdpowiedzUsuńI w kółko. Jutro koniecznie muszę wstać o 8 i jeszcze coś powtórzyć :D. Sesja letnia daje mi trochę w kość ale trzeba się wziąć w garść i pozdawać wszystko w 1 terminie! Do roboty! XD
hahaha niestety do nauki zabrać się ciężko :D Mam nadzieję jednak,że udało Ci się wstać wcześniej, powtórzyć i zdać ! :D
UsuńCha cha, przypominają się studenckie czasy :D chociaż nigdy sobie nie darowałam, jeżeli się choć trochę nie pouczyłam przed egzaminem, więc kończyło się na zarywaniu całej nocy przed TYM DNIEM.
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że to już minęło. Jestem za stara na sesję, wolę spać :D
Pozdrawiam
No i żeby skończyć te studia to niestety trochę pouczyć się trzeba :D Ja mam nadzieję, że to moja ostatnia sesja i też już będę miała to z głowy :D
UsuńŚwietne:) Ja co prawda ostatni dzień przed egzaminem zwykle się uczyłam, ale zawsze byłam zła na siebie, że zostawiłam wszystko na ostatnią chwilę i obiecywałam sobie, że to ostatni raz. A potem znów to samo:) Dobrze, że studia już za mną:)
OdpowiedzUsuńJa też sobie powtarzam zawsze, że ostatni raz zostawiam coś na ostatnią chwilę, ale potem przed kolejnym egzaminem wydaję mi się, że mam jeszcze duuuużo czasu :D
UsuńZazdroszczę :)
genialne! ja dopiero jestem w liceum, ale jutro miałam sprawdzian poprawiać...chyba pójdę zrobić sobie jakąś kolacje :D
OdpowiedzUsuńhaha w takim razie powodzenia w nauce ! :D
Usuńpamietam czas swoich studiow, egzamin z przedmiotu ktorego nie rozumie i nie naucze sie w ciagu 1 dnia ide i licze na cud. Udaje sie za spr dobrych ludzi i przychylnosci egzaminatora;) ale takie szczescie nie trwa wiecznie i warto sie naprawde czasem troche postarac wystarczy pare min w ciagu calego tyg i jestesmy w stanie cos tam opanowac;)
OdpowiedzUsuńno niestety, czasem szczęście zawodzi i trzeba się wtedy postarać i pouczyć :) najgorzej jednak jest się do tego zebrać ;)
UsuńPrzypominaja sie stare czasy ;)
OdpowiedzUsuńHahahaha, jakbym czytała o sobie :D choć ja studia mam dopiero przed sobą :)
OdpowiedzUsuń