wtorek, 15 kwietnia 2014

Arachnofobia - lęk przed pająkami.

Od dzieciństwa nienawidzę pająków, robaków i owadów. Na ich widok od razu mam drgawki na ciele, mam wrażenie, że to co już zobaczyłam właśnie po mnie chodzi, a jeśli kontakt z pająkiem jest bliski to dochodzi do tego płacz. Nie jestem w stanie go zabić (chyba, że jest naprawdę bardzo mikroskopijny ;) ) więc zawsze proszę o to kogoś innego. Lęk przed tymi stworzeniami utrudnia życie zwłaszcza w okresie letnim, kiedy co chwile coś koło nas chodzi lub lata i nie pozwala w pełni cieszyć się piękną pogodą. Szukając w internecie informacji o arachnofobii i sposobach jej leczenia od razu trafiamy na artykuły do których dołączone są malownicze zdjęcia gigantycznych pająków. Uważam że nie jest to dobre rozwiązanie, bo wiadomości na ten temat szukają przede wszystkim osoby, które boją się robactwa a widok tych zdjęć zwyczajnie odstrasza i zniechęca do czytania i szukania dalszych informacji (dlatego u mnie będzie bez zdjęć ;) ).

Dlaczego się boimy?
Podobno lęk przed pająkami może być spowodowany tym, że mało o nich wiemy lub jakimiś przykrymi wspomnieniami z dzieciństwa. I tutaj się nie zgodzę. Nie mam żadnych przykrych wspomnień z dzieciństwa, nikt mnie pająkami nie straszył i zdaje sobie sprawę z tego, ze pająki żyjące w polskim klimacie nie są jadowite i niebezpieczne. Wiem, że stworzenia te są pożyteczne (żywią się muszkami i komarami, których też nie lubię), że są ode mnie dużo mniejsze i że nie skoczą mi na twarz (co nie przeszkadza mi sobie tego wyobrażać). Po prostu uważam, że są obrzydliwe (zwłaszcza ich długie nogi) i wolałabym, żeby trzymały się z daleka ode mnie.

W jaki sposób możemy leczyć arachnofobie?
Znalazłam dwa rodzaje leczenia lęku przed pająkami ale do mnie żaden z nich nie przemawia i wątpię, żebym kiedykolwiek skusiła się na któryś z nich. Pierwszy sposób leczenia to powolne zbliżanie się do obiektu powodującego lęk. Czyli np. najpierw dowiadujemy się o pająkach, o ich zachowaniach, reakcjach i życiu, potem zaczynamy oglądać ich zdjęcia, obserwujemy z daleka, potem podchodzimy coraz bliżej aż w końcu będziemy mogli pogłaskać pająka pędzelkiem, dotknąć przez rękawiczkę a w ostatniej fazie pogłaskać dłonią.
Druga metoda natomiast jest bardziej brutalna i polega na tym, że osobie cierpiącej na arachnofobie od razu kładzie się na rękę wielkiego włochatego pająka. Jednak jak dla mnie taka "szokowa" metoda to bardziej horror a nie terapia mająca pomóc w pozbyciu się lęku.

Marzy mi się, żeby ktoś wymyślił coś bardzo skutecznie odstraszającego pająki (tak żeby nie znajdowały się w zasięgu mojego wzroku) i wierze że kiedyś ktoś to zrobi, a do tego czasu zamierzam dalej ich unikać :).

3 komentarze:

  1. Problem poważny, ale czytając wpis nieźle się uśmiałam:D Też się boję pająków i również staram się ich unikać:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bidulka :) nic tylko współczuć! Liczę jednak że pokonasz kiedyś swój lęk :)
    PS. Super tło!

    OdpowiedzUsuń